Rozmowa z Jakubem Pendrakowskim
Redakcja:
Droga do Warszawy musiała przebiegać w dobrych nastrojach. Co po takim meczu
mówi się zawodnikom w szatni? Co było kluczem dla tak okazałego zwycięstwa?
Jakub Pendrakowski: Zdecydowanie, powrót przebiegał w świetnej atmosferze.
Ciężko, żeby było inaczej po tak okazałym zwycięstwie.
Szczerze mówiąc, tym razem po meczu uznałem, że nie ma co za dużo gadać, wobec czego odprawa
zajęła kilka sekund, wszyscy wiedzą, że zagrali świetnie. Myślę, że na ten
wynik złożyło się wiele rzeczy takich
jak pełna koncentracja całego
zespołu, bardzo drużynowe granie, gdzie momentami piłka potrafiła zmienić
stronę boiska po 4, 5 razy w czasie jednego posiadania oraz nasza
dobra dyspozycja w obronie. Dodajmy też takie rzeczy jak organizacja, gdzie cały
wyjazd był świetnie przygotowany. Absolutnie każda osoba w klubie miała wpływ
na to zwycięstwo, zaczynając od graczy, a kończąc na kierowniku zespołu.
Rozmowa z Marcinem Dutkiewiczem
Redakcja:
Marcin, gratulujemy zwycięstwa i Twoich 15 punktów.
Patrząc na wynik i statystyki, to można powiedzieć, że był to łatwy mecz.
Zaskoczyła Was słabsza dyspozycja rywala?
Jaki
nastrój panuje przed środowym meczem derbowym?
Marcin
Dutkiewicz: Wielkie dzięki. Muszę
przyznać, że nie przypominam sobie
takiego meczu! Zagraliśmy dobrze praktycznie całe 40 minut, grając konsekwentnie w ataku i naprawdę agresywnie w obronie.
Co do
moich punktów, chłopaki mnie szukali, wykorzystywaliśmy swoje najmocniejsze strony i to było po prostu widać.
Zostaliśmy
dobrze przygotowani do tego meczu. Ciągle w głowach mieliśmy to, jak
zepsuliśmy końcówkę meczu domowego z Kotwicą. Do tego mieliśmy 10 zawodników
gotowych do gry, z których każdy wniósł dużo energii.
Spaliśmy
w dobrym hotelu, jedliśmy dobrze i wzajemnie się motywowaliśmy przed tym meczem. To wszystko
zadziałało. Dziś jeszcze trochę się pocieszymy tym zwycięstwem, ale od
jutra ruszamy już z akcją „Dziki”, z którymi pierwszy mecz również nam nie wyszedł. Więc
motywacja i głód zwycięstwa będą. Życzę każdemu z nas, by to było naprawdę dobre widowisko!
Rozmowa
z Janem Piliszczukiem
Redakcja:
Dziki z którymi zagracie w środę również
wygrały znacząco swój mecz. Dla kibiców, będzie to nie lada gratka, bo
oba zespoły są w niezłej formie. Was chyba, też nie będzie trzeba specjalnie motywować?
Co
zawodnik w trakcie meczu z byłym klubem chce udowodnić? Na meczu szykuje się dobra
frekwencja. Jaką Polonię
zobaczą kibice?
Jan Piliszczuk: Z pewnością nie będziemy potrzebowali dodatkowej
motywacji, naszym celem jest awans do fazy play off i każdy mecz jest
dla nas bardzo ważny. Dodatkowo są to derby,
więc motywacja jeszcze rośnie, bo będziemy chcieli
zrewanżować się za pierwszy mecz. Myślę, że ja indywidualnie nie muszę nic udowadniać.
Jesteśmy teraz w dobrej formie, wygrywamy i to jest najważniejsze, a tak
naprawdę jedyne co będziemy chcieli jako drużyna udowodnić, to to, że jesteśmy
lepsi i wygrać środowe derby. Wierzę, że kibice zobaczą waleczną, nieustępliwą i przede
wszystkim zwycięską Polonię.