Jalen Sullinger błyskawicznie zdobył sympatię warszawskich kibiców. Nowy zawodnik KKS Polonii Warszawa dwukrotnie został już wybrany MVP spotkania, a jego skuteczność i energia na parkiecie mają duży wpływ na wyniki drużyny. Zapytaliśmy go o pierwsze wrażenia z pobytu w Polsce, atmosferę w zespole i cele na ten sezon.
Jak się czujesz w Polsce i jak wyglądała adaptacja do nowego kraju?
W Polsce jest inaczej, ale na pewno nie jest to złe miejsce do życia. Adaptacja to proces, ale wszyscy sprawili, że poczułem się tu mile widziany – mówi Sullinger.
Co najbardziej podoba Ci się w Warszawie poza koszykówką?
Najbardziej podoba mi się duży wybór opcji wegańskiego jedzenia. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony, jak łatwo można tu dobrze zjeść, nawet trzymając się swojej diety.
Kibice dwukrotnie wybrali Cię MVP. Jak odbierasz to wyróżnienie i wsparcie fanów?
Jestem wdzięczny kibicom za to, że doceniają moją grę. My także bardzo cenimy ich wsparcie. To nie jest indywidualny wysiłek – ja i cały zespół po prostu chcemy wygrywać.
Czego Twoim zdaniem kibice KKS Polonii jeszcze nie mieli okazji zobaczyć w Twojej grze?
Nie mam już wiele więcej do pokazania. Muszę po prostu być konsekwentny i trzymać poziom, którego oczekuję od siebie i którego oczekuje drużyna.
Jak oceniasz atmosferę w drużynie i współpracę z kolegami z zespołu?
Zespół przyjął mnie bardzo dobrze i za to jestem wdzięczny. Mamy świetną atmosferę, a wszyscy chłopaki to naprawdę dobrzy ludzie. To bardzo pomaga w codziennej pracy i na boisku.
Jakie są Twoje pierwsze wrażenia z pracy z trenerem Davidem Torrescusą i jego sztabem?
Moje pierwsze wrażenie o trenerze Davidzie jest takie, że jest bardzo zaangażowany i zależy mu na zwycięstwach. Szanuję to. To trener, który słucha zawodników i liczy się z naszym punktem widzenia. Poza boiskiem też jest świetnym człowiekiem. Marcos, nasz trener przygotowania fizycznego, również robi wszystko, żeby nam pomóc – i to również bardzo doceniam.
Czy masz jakieś sportowe rytuały albo nawyki, które pomagają Ci przygotować się do meczów?
Przed meczem lubię po prostu potrenować na boisku, oddać kilka rzutów, które później wykonuję w meczu. To pozwala mi wejść w odpowiedni rytm.
Jak porównałbyś polską ligę do wcześniejszych doświadczeń w swojej karierze?
Ta liga w porównaniu z moimi wcześniejszymi doświadczeniami to coś zupełnie innego. Koszykówka w Stanach jest na najwyższym poziomie, ale właśnie to przygotowało mnie na takie momenty jak ten. To ciekawe i wartościowe doświadczenie.
Kto w drużynie zrobił na Tobie największe wrażenie – zarówno sportowo, jak i prywatnie?
Nie mogę wskazać jednego konkretnego zawodnika. Wszyscy pokazali swoje zaangażowanie na boisku i życzliwość poza nim. To naprawdę fajna grupa ludzi.
Jakie cele stawiasz sobie indywidualnie jak i drużynowo na ten sezon?
Moim celem jest, żebyśmy awansowali do play-offów. Wiem, że kiedy już tam się znajdziemy, wszystko może się wydarzyć.
Jalen Sullinger udowadnia, że oprócz talentu i skuteczności na parkiecie wnosi do drużyny także dojrzałość i profesjonalizm. Jeśli utrzyma formę z początku sezonu, kibice KKS Polonii Warszawa z pewnością jeszcze nie raz będą mieli powód do radości.