Nieudana inauguracja sezonu

1 rok temu | 25.09.2023, 09:36
Nieudana inauguracja sezonu

To nie była wymarzona inauguracja dla naszego zespołu. Przegraliśmy 67:92 z Miastem Szkła Krosno.

Spotkanie rozpoczęliśmy w zestawieniu: Michał Kierlewicz, Przemysław Kuźkow, Marcin Dutkiewicz, Adam Lisewski, Damian Cechniak. Walka toczyła się kosz za kosz, a na nasze niecelne rzuty, rywale byli w stanie odpowiedzieć trafieniami (12:15). Pierwsza część meczu zakończyła się 22:14 dla gości po celnym lay-upie Szymona Sobiecha. 

Drugą kwartę rozpoczęliśmy runem 10-0, co napawało optymizmem i wyszliśmy na prowadzenie 24:22. Następnie przytrafiły nam się dwie straty z rzędu. Przy stanie 33:24 na korzyść rywali trener Jakub Pendrakowski poprosił o czas. Ostatecznie na przerwę zeszliśmy z siedmiopunktową stratą (33:40).

- Mamy zawsze w szatni taką tablicę przed meczem, na której jest wszystko napisane, nasze założenia przedmeczowe. Pierwsze założenie, które było napisane to wygrać zbiórkę. Oddaliśmy drużynie z Krosna 16 zbiórek w ataku – mówi szkoleniowiec KKS Polonia Warszawa. - Drugim założeniem na tablicy było wrócić do obrony, żeby nie rzucali punktów z szybkiego ataku. Oddaliśmy 21 punktów z szybkiego ataku Przez to, że nie mieliśmy zbiórki, nie byliśmy w stanie się ustawić w ataku. Drużyna z Krosna się tym nakręciła, grała bardzo dobrze w ataku i w obronie. 

Po przerwie gracze Miasta Szkła Krosno trafili dwie trójki z rzędu, do tego dołożyli celny rzut z półdystansu i wyszli na prowadzenie 48:33. Popełnialiśmy zbyt wiele strat w tym spotkaniu – w całym meczu 18 przy 9 rywali. - Tak naprawdę przespaliśmy początek trzeciej kwarty. Mieliśmy wyjść bardziej agresywnie, bo rywale z Krosna postawili nam trudne warunki i powinniśmy odwdzięczyć się tym samym, a niestety nas zdominowali – przyznaje Przemysław Kuźkow, nasz rzucający, autor 20 punktów w tym meczu. - Myślę, że nie mieliśmy w sobie tyle woli walki, co oni. Końcówka trochę nadrobiona, ale to nie wystarczyło. Zimny prysznic i musimy wziąć się do roboty.

 

Czwarta kwarta to dalej nietrafione rzuty spod kosza, a także straty. - Mówiliśmy w szatni: zatrzymajmy zbiórkę, zbierzmy piłkę w obronie to wygramy ten mecz. Krosno odjechało na 16 punktów, my chcieliśmy za szybko to nadrobić. Każdy chciał w jednej akcji odrobić całą stratę, oddać szybkie rzuty. To nie o to chodzi.  Trzeba dalej grać razem, dalej się szukać. Kluczowe moim zdaniem do wyniku meczu jest przegrana zbiórka – komentuje trener Jakub Pendrakowski. W ostatniej odsłonie tego spotkania rywale wyszli na najwyższe prowadzenie 74:47, na które my nie mieliśmy odpowiedzi.

 

Ciężki początek, zimny prysznic dla nas. Musimy wykonać więcej pracy na treningach, bo nacisk rywala przede wszystkim spowodował to, że nie graliśmy swojej koszykówki. Nasze głowy nie będą w dole i musimy się po tym podnieść. Do następnych meczów na pewno podejdziemy z większą wolą walki, obiecujemy to naszym kibicom. Po naszej stronie, ciężar gry w ataku starali się brać na siebie Przemysław Kuźkow i Maksymilian Motel. Ostatecznie przegraliśmy 67:92. - Ciężki początek, zimny prysznic dla nas. Musimy wykonać więcej pracy na treningach, bo nacisk rywala przede wszystkim spowodował to, że nie graliśmy swojej koszykówki. Nasze głowy nie będą w dole i musimy się po tym podnieść. Do następnych meczów na pewno podejdziemy z większą wolą walki, obiecujemy to naszym kibicom – dodaje Przemysław Kuźkow.

 

KKS Polonia Warszawa – Miasto Szkła Krosno 67:92 (14:22, 19:18, 14:27, 20:25)

Polonia: Kuźkow 20, Motel 17, Pełka 14, Kierlewicz 6, Lisewski 4, Cechniak 3, Szymański 3, Dutkiewicz 0

Krosno: Zagórski 18, Rasnick 18, Stankowski 14, Jankowski 12, Sobiech 9, Łałak 6, Griszczuk 5, Trubacz 4, Wrona 3, Jaworski 3

 

Przygotowanie i udział drużyny KKS Polonia Warszawa w rozgrywkach ligowych w sezonie 2023/2024 współfinansuje m.st. Warszawa. 

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

SPONSORZY / PARTNERZY GENERALNI
SPONSORZY / PARTNERZY SEKCJI
PATRONI KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNER TRENINGOWY KOSZYKÓWKI POLONII WARSZAWA
PARTNER MEDYCZNY
PARTNERZY WSPIERAJĄCY
6143448