Kilka słów
Pamiętasz swój ostatni mecz w barwach Polonii ?
Marcin: Ostatni mecz w barwach Polonii zagrałem w 2006 roku, w Świeciu, przeciwko drużynie Polpak'a. Wyniku nie pamiętam, ale po tym meczu wziąłem swoją meczową koszulkę do domu, co oznaczało koniec sezonu. To był chyba ostatni mecz.
Świat od tamtej pory trochę poszedł do przodu, jak Ty się zmieniłeś przez te lata?
Marcin: Myślę, że dojrzałem, i życiowo i koszykarsko. Mam świetną żonę i super dzieciaki. Pielęgnujemy ważne wartości. Wiem, czego chcę, realizuje się, mam olbrzymie wsparcie mojej Rodziny. A koszykarsko - Zagrałem 13 sezonów w ekstraklasie (blisko 350 meczów), byłem uczestnikiem konkursu rzutów za 3 podczas Pucharu Polski, byłem z kadrą B w Chinach. Wiele miejsc poznałem i wielu fajnych ludzi spotkałem.
Masz być twarzą tego projektu, odradzającej się drużyny czujesz jakiś dodatkowy dreszczyk emocji?
Marcin: Po pierwsze - bardzo się cieszę, że Polonia została reaktywowana. Po drugie - cieszę się, że zawodnicy, których mamy uwierzyli i „poszli" za mną w ten projekt. Po trzecie - to dodaje mi dodatkowej siły i motywacji, by grać, pomagać i wspierać, na boisku, jak i poza nim.
Jak oceniasz obecne przygotowania, jak się czujesz po pierwszym sparingu?
Marcin: Myślę, że idziemy w dobrym kierunku, trener Andrzej Kierlewicz ma fajny pomysł na ten zespół, pomaga mu Kuba Pendrakowski. Piotr Drożak dba o nasze zdrowie i przygotowanie motoryczne. Jest fajna grupa chłopaków, tych którzy grali na wysokim poziomie, jak i tych, którzy chcą zaistnieć i wejść w seniorski basket. Mamy zapewnione dobre warunki. Na treningach jest ciężka praca i zaangażowanie. Ogólnie mówiąc, jest wszystko by cel, jaki nam postawiono, został za kilka/kilkanaście miesięcy zrealizowany.
Czy jest coś co chciałbyś przekazać kibicom koszykarskiej Polonii ?
Marcin: Drodzy Kibice, fajnie się będzie znowu zobaczyć na trybunach! Prosimy Was o doping, wsparcie i wyrozumiałość - sezon będzie długi. Do zobaczenia!