Zapraszamy na krótką wypowiedź Jaydena Coka po zakończeniu sezonu 2024/25.
Jak opisałbyś swoje doświadczenia z gry w Polonii Warszawa w tym sezonie – zarówno na boisku, jak i poza nim?
Gra w Polonii w tym sezonie była dla mnie naprawdę przyjemnym doświadczeniem. Świetnie dogadywałem się z kibicami i kolegami z drużyny. Jedną z rzeczy, które najbardziej zapadły mi w pamięć, było zaangażowanie fanów – zwłaszcza podczas meczów u siebie. Byłem pod wrażeniem, jak niektóre grupy kibiców potrafiły się zorganizować, przynosząc bębny i inne gadżety, by wspierać swoje drużyny – jak chociażby podczas naszego pierwszego meczu z SKS-em.
Poza boiskiem miałem okazję poznać Warszawę razem z rodziną. Największym przeżyciem był dla mnie spacer po Starym Mieście w okresie świątecznym – było pięknie, a zimowe atrakcje i dekoracje zrobiły na nas duże wrażenie.
Drużyna zakończyła sezon na 10. miejscu – co według Ciebie było największym wyzwaniem w walce o miejsce w play-offach?
Naszym największym problemem było kończenie meczów. Często prowadziliśmy przez większość spotkania, ale brakowało nam konsekwencji i zimnej krwi w końcówkach, co powodowało, że przegrywaliśmy mecze, które powinniśmy wygrać. Brak stabilności w grze zdecydowanie nas kosztował. Mimo to potrafiliśmy rywalizować z najlepszymi i nawet pokonać niektóre z czołowych drużyn. Niestety, straciliśmy też punkty w meczach, które absolutnie powinniśmy wygrać – i to odbiło się na naszej szansie na awans do play-offów.
Jakie były Twoje osobiste momenty sezonu i nad czym chcesz pracować w przyszłości?
Największą radość sprawiło mi samo granie w Europie i możliwość przeżycia tego wszystkiego z rodziną u boku. Cieszę się też, że przez cały sezon byłem zdrowy i nie doznałem żadnych kontuzji. W przyszłości chciałbym przede wszystkim popracować nad siłą fizyczną oraz nad większą cierpliwością i skutecznością w ataku.